wtorek, 17 sierpnia 2010

...borówkowo...

Sezon na borówki trwa!  U mnie też są, choć nie z mojego ogródka 
( nie mam ogródka )...jem na surowo...przerabiam do słoiczków...obiad i deser także udało się zrobić :)
Zawsze przy tej okazji będzie mi się przypominała bajka "Na jagody"  
M. Konopnickiej:   

"...Tuż nad Bugiem z lewej strony stoi wielki bór zielony. Noc go kryje skrzydłem kruczem, świt otwiera srebrnym kluczem, a zachodu łuna złota zatrzaskuje jasne wrota. Nikt wam tego nie opowie, moje panie i panowie, jakie tam ogromne drzewa ile ptaszyn na nich śpiewa, jakie kwiatków cudne rady, jakie modre w strugach wody, jak dąb w szumach z wichrem gada, jakie bajki opowiada!...
...Teraz popłyniemy rzeką na borówki, hen daleko! Biegiem, niechaj nikt nie zwleka, tam w sitowiu łódka czeka!..."

Ileż to razy w dzieciństwie byłam w lesie, przemierzałam Bug łódką i nie tylko...? Nadbużańskie klimaty, ech!
Dzisiaj też jest tam pięknie!!!

Mielnik, widok z góry mielnickiej na Bug i lasy, w których na pewno są borówki :) i to nasze, polskie :) zwane jagodami :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz