A to za sprawą dodatków i częstotliwości jego pieczenia.
Mama opowiadała mi, jak to kiedyś babcia piekła im świąteczny chleb wkładając do niego kawałek jakiegoś mięsiwa i potem dzieciaki miały coś podobnego do dzisiejszej kanapki. Oczywiście w tamtych czasach kanapek się nie jadało na wsi zwłaszcza... Pomyślałam sobie, że cały kawałek mięsa, to raczej nie, bo chleb się zapewne rozwarstwi, ale jakieś kawałeczki przesmażonego lekko boczku lub czegoś innego
to i owszem.
Tak powstał chleb z boczkiem 2 ząbkami czosnku i suszonymi pomidorami dodanymi do podstawowego przepisu chleba na zakwasie jakich w sieci jest mnóstwo :)
Jeden chlebek posypałam kminkiem, a ziarnem typu słonecznik czy dynia wysypuję blaszki.
Zapewniam, chleb był dobry :)Wystarczyło tylko posmarować świeżym masłem :)
Pozdrawiam
Pysznie wyglada, pewnie I smakuje tak samo.
OdpowiedzUsuńMnie najbardziej brakuje smaku chleba, zadne polsko, zydowska brzmiace wynalazki nie bardzo go zastapia.
Normalnie mam slinotok.
Pozdrowka.
chleb wyglada apetycznie a ze to jest domowy wypiek to na pewno jest pyszny :)
OdpowiedzUsuńwygląda mega apetycznie:) Dziękuję za udział w moim candy:) powodzenia i pozdrawiam!
OdpowiedzUsuń