niedziela, 26 grudnia 2010

świątecznie

   ...oby po świętach było tak samo, albo lepiej...


Zdjęcia są z ubiegłych lat. Odnalazłam na karcie, w komputerze zjadły wirusy. 
Dobrze, że chociaż aparat nadaje się do zgrywania.

Pozdrawiam jeszcze świątecznie :)

niedziela, 12 grudnia 2010

kolejna wygrana i podziękowania


    W piątek otrzymałam przesyłkę ze słodkościami
z Żyrafowa. ( Tam można dokładnie zobaczyć co dostałam ) Wygrałam je pod koniec listopada - wtedy kiedy jeszcze trwała moja dobra passa :))) Dziękuję bardzo dobrej duszyczce za te słodkości :* Pozwolę sobie na umieszczenie zdjęcia z blogu Żyrafowo, ponieważ jak widać w ostatnim poście aparat padł...


 Oprócz tego co widać na zdjęciach była jeszcze kawa, którą wypiłam w pracy w nowym artystycznym kubku :) I tutaj nadmienię, że w kubku nie pijam herbat - ot taka moja przywara, maniera, widzimisię :)
Niektóre moje koleżanki to tolerują :), a jedna to już się nawet z rok czasu wybiera po "szklaną" szklankę do sklepu :)
...ale miało być
o słodkościach z Żyrafowa... dostałam jeszcze kolorowe pisaki - takie do robienia pieczątek, świąteczną serwetkę, wstążkę w piękną niebieską kratkę i wzorki do haftu krzyżykowego dla moich wyszywających uczniów :)
Dziękuję bardzo! przydasiami podzielę się.

Pozdrawiam niedzielnie

sobota, 11 grudnia 2010

aparat mi wariuje :(

  Popełniłam moje pierwsze biscornu.
Zaczęłam w połowie października, ale  brak czasu i moje "rozwarstwienie" nie pozwoliły mi wcześniej skończyć zaczętego ...a na dodatek mój aparat psuje się niestety :( Fakt marzy mi się coś lepszego, ale jeszcze nie nie czas na  spełnianie tych marzeń, bo marzenie jest z tej wyższej półki ;)



Zamieszczę zdjęcia takie jakie mi zrobił, ten ...łobuz zepsuty!
 

Starałam się wykadrować co nieco :)










...zaliczyłam też wpadkę z wzorem drugiej części, ale dzięki temu już wiem czego na przyszłość nie robić :)
Wzór na 2 i 3 zdjęciu mojego pomysłu :)
...i dobrze, że łączenia nie widać ;)


Pozdrawiam :)

poniedziałek, 6 grudnia 2010

List do Świętego Mikołaja :)

  Święty Mikołaju, ja jako początkująca prząśniczka proszę o drum carder, ponieważ leży u mnie na balkonie reklamówka wełny ( surowej), którą już jakiś Twój kuzyn mi podrzucił...w dzieciństwie pomagałam mamie prząść, tkać, robić na drutach... więc trochę potrafię...a we wrześniu tego roku zamarzyło mi się, "ni stąd, ni zowąd" własnoręczne przerobienie wełny na filcowane ozdoby i czapkę kolorową taką inną od wszystkich :) i szukałam w okolicy jakiejś gręplarni, ale nie ma tam, gdzie kiedyś były, ani nowych!  przez przypadek zajrzałam tutaj, a tutaj piszą, że jest coś takiego jak mała gręplarnia :0 i  Ty tutaj rozporządzasz, więc Kochany Święty Mikołaju jak spełnisz moje marzenie :) obiecuję przerobić tę wełnę i inne ...
Życzę Ci abyś miał dużo zdrowia na nadchodzące święta i sił do roznoszenia tych wszystkich prezentów.
Pozdrawiam, Agnieszka :)
Ps. Nadmieniam, że jest, to pierwszy w moim już dość długim życiu list do Św. Mikołaja :)))

taki list napisałam w zabawie u Prząśniczki :)


...no i...
...buuuuuu...pod poduszką nie było gręplarni! :(



...a na takim kołowrotku umiem prząść :)
zdjęcie z sieci  znalezione tutaj 



Pozdrawiam ;)