wtorek, 29 marca 2011

niedziela, 27 marca 2011

Wazonik

  Z butelki po pitnym jogurcie i bibuły. Sposób wykonania zaadoptowany z zamierzchłych czasów, kiedy to mój brat robił coś podobnego z włóczki i puszki :) na zajęciach ręcznych....czy jak się one wtedy nazywały ...
Było to ok 40 lat temu!
Ja użyłam tego:

Zaczęłam to robić na potrzeby mojej pracy z dziećmi, po to żeby pokazać jak i co robić...i jak już dzieci wiedziały co mają robić - ja zostawiłam...i oczywiście zostawiłam...Dzisiaj skończyłam, aby wziąć udział w wyzwaniu Art - Piaskownicy:

rycykling #4 Ki - plastikowa butelka 

Wyszedł mi taki wazonik, w którym nie ma jeszcze właściwych kwiatów, ale może będą... jak dzieci mnie znowu zmobilizują :) 


 tutaj w tle moje ulubione fiołki :) 








...a tak wygląda wazonik w środku. 







Pozdrawiam :)

poniedziałek, 21 marca 2011

Pipi

   Dzisiaj jest Dzień Lalkarza, czy Lalkarstwa...dlatego pokazuję moją drugą lalkę
( kiedyś była Młoda Czarownica  tutaj - klik :) teraz jest Pipi, która powstała pierwsza, ale nie spełniała wymogów wyzwania, więc jej nie pokazywałam. Doczekała się i ona prezentacji :)
Uwaga, będzie sesja zdjęciowa...


 tutaj jeszcze z inną głową :) i prawie jak mumia :)



  Fajna zabawa przy niej była :) ...a nogi i ręce, z któregoś postu poniżej, poczekają sobie jeszcze jakiś czas :)
Teraz kończę pisanki, które zaczęłam rok temu :) tzn. w ubiegłym roku pofarbowałam jajka i nie wyszło tak jak chciałam, wyrzucać szkoda było 10 jajek, więc stały i czekały... Pisanki mogą leżeć, to jajka trochę pomalowane też :) Teraz pomalowałam je z powrotem na biało :D Dobre, nie? Próbuję zrobić na nich decoupage i przyznam się, że wcale to takie łatwe nie jest... Może nie mam ładnych serwetek, może coś nie tak robię...? Czy malujecie jajka przed przyklejaniem serwetki? bo nie jestem tego taka pewna....
Mam jednak nadzieję, że przed świętami w tym roku skończę :)
Pozdrawiam,
Agnieszka

sobota, 19 marca 2011

Powstał Sklep/Galeria Digi-Scrap.pl,gdzie oferują stempelki   
 

i zapraszają  na candy :)








 

środa, 16 marca 2011

Wyniki

   Losowanie odbyło się rano, ale brak czasu nie pozwolił mi na opublikowanie wyników.
 Wyłonienie nowej właścicielki koczyków odbyło się przez losowanie metodą tradycyjną :)

...i żeby nie przedłużać...oto ONA!

...na razie ukryta pośród 77 karteczek :)
















...a teraz już jest! i jest nią bozena-1968 -  wyłoniona po uprzednim potrząsaniu i mieszaniu :)
GRATULUJĘ!
Czekam na adres przesłany na maila.
Wszystkim dziękuję za udział w zabawie. Mam nadzieję, że znajdzie się okazja, żeby zorganizować podobną za jakiś czas :) może nawet niedługo :)

Pozdrawiam,
Agnieszka

sobota, 5 marca 2011

mały zwierzyniec :)

   Prezentuję dziś misiaczka, którego zaczęłam  jakiś czas temu ( to jest chyba moja przypadłość - zaczynać :)
 Więc oto maciupeńki miś...




...taki trochę smutny wyszedł...

Pobawiłam się troszeczkę w filcowanie, ponieważ czekam z uczniami na przesyłkę z wełenkami od  Pracowni Za Piecem. Niby już coś robiłam wcześniej, np broszkę, korale...ale jak pokaże im coś bliższego sercu, to z większym zapałem będą pracowali :) mam nadzieję ;)
 Tę jasną wełenkę mam dzięki jednej pani, która przyniosła nam wełnę z hodowanej przez siebie owcy.
 Ja tę wełnę wyprałam i którejś pięknej soboty pobawiłam się w gręplarnię ręczną :) Muszę powiedzieć - uczy cierpliwości :) Fakt, wełna była nie pierwszej jakości. Zbyt późno wpadłam na ten pomysł. Za rok spróbuję kupić taką pierwszego gatunku. Pamiętam z dzieciństwa jak wyglądała wełna :) ta jej nie przypominała :) i może pobawię się w farbowanie...zobaczymy.
  A teraz przedstawię drób krzyżykowy - to też zrobione w ramach zachęty młodzieży :) coby się nie zrażała patrząc na schemat :)

Zdjęcie trochę niewyraźne, ale chciałam  dzisiaj napisać posta, a słoneczko już uciekło.
Trochę mi brakuje kurczakowych wzorów... może ktoś podrzuci internetowe namiary na łatwe wzorki, bo ja niekoniecznie znalazłam.
I na koniec też drobiowo, ale to już nie moja praca. Dostałam tę kurkę od Kasi z Różności dla przyjemności, ponieważ wyraziłam chęć posiadania co prawda Bronki, ale wisielec też jest fajny :) Dziękuję Kasiu!
 Obiecałam, że powiększę kurnik, ale kurka poleciała do mojej mamy - tam jej chyba będzie lepiej :) Wiejskie klimaty poczuła :)


Wszystkim zaglądającym tutaj życzę zdrowia i uśmiechu :)
Agnieszka