środa, 16 maja 2012

Moje koty

  Pamiętam w dzieciństwie jak uczyłam się szydełkować. Powstawały wtedy różne stworki, ale nie dlatego, że taki był zamysł pierwotny :) Planowana była serwetka,
a wychodził stworek :) z tego względu, że nie dodawałam oczek... Potem już stworki powstawały w sposób zaplanowany, a serwetka o wiele później...Właściwie to jeszcze nie dojrzałam do tego, żeby robić serwetki ;)

Temu niedługo wymienimy wąsy :)














...a ten już wiernie służy :)

Pozdrawiam