Święty Mikołaju, ja jako początkująca prząśniczka proszę o drum carder, ponieważ leży u mnie na balkonie reklamówka wełny ( surowej), którą już jakiś Twój kuzyn mi podrzucił...w dzieciństwie pomagałam mamie prząść, tkać, robić na drutach... więc trochę potrafię...a we wrześniu tego roku zamarzyło mi się, "ni stąd, ni zowąd" własnoręczne przerobienie wełny na filcowane ozdoby i czapkę kolorową taką inną od wszystkich :) i szukałam w okolicy jakiejś gręplarni, ale nie ma tam, gdzie kiedyś były, ani nowych! przez przypadek zajrzałam tutaj, a tutaj piszą, że jest coś takiego jak mała gręplarnia :0 i Ty tutaj rozporządzasz, więc Kochany Święty Mikołaju jak spełnisz moje marzenie :) obiecuję przerobić tę wełnę i inne ...
Życzę Ci abyś miał dużo zdrowia na nadchodzące święta i sił do roznoszenia tych wszystkich prezentów.
Pozdrawiam, Agnieszka :)
Ps. Nadmieniam, że jest, to pierwszy w moim już dość długim życiu list do Św. Mikołaja :)))
taki list napisałam w zabawie u Prząśniczki :)
...no i...
...buuuuuu...pod poduszką nie było gręplarni! :(
...a na takim kołowrotku umiem prząść :)
zdjęcie z sieci znalezione tutaj
Pozdrawiam ;)
trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńOj biedne Niebieskości, biedne.
OdpowiedzUsuńMoże grzeczna nie byłaś, a może Mikolaj przyjedzie później
Buziole w noch
Z własnego doświadczenia wiem, że Mikołaj jest trochę głuchy i niedowidzi. Jednak jestem pewna, że Twój list zauważył a na realizację ma chłopina czas do końca grudnia.
OdpowiedzUsuń:))) do takich dużych dzieci przychodzi trochę później...
OdpowiedzUsuńHa, ha, może się uda poprosić Gwiazdkę lub Aniołka na Boże Narodzenie....?....albo napisz na tę stronkę którą podajesz i wypożycz......pozdrówki
OdpowiedzUsuńMikołaj przyjdzie, daj mu czas niebieska dziewczyno!!
OdpowiedzUsuń