niedziela, 5 września 2010

zabawa w 10

   zabawa w 10 ......należy wymienić 10 rzeczy, które się lubi i zaprosić 10 osób do jej kontynuacji oraz wymienić osobę, która nas zaprosiła :)
Ja zostałam zaproszona przez Konstancjię30, której bardzo dziękuję :)
Nie uda mi się zaprosić 10 osób, chyba mało już takich ludzisków zostało :), ale może kogoś znajdę...
Co ja lubię? Oto jest kolejne trudne pytanie, nad którym trzeba się zastanowić...
nie, no...nie jest aż tak źle...to pytanie jest łatwiejsze niż poprzednie na temat szczęścia :)
( i mijają kolejne minuty, a ja nic nie wpisuję :)

LUBIĘ

- ludzi szczerych, słownych, prawdomównych, z poczuciem humoru....
- dobrą herbatę ( choć nie wiem czy taką już piłam :)
- jak  mi coś wychodzi i czuję, że to jest dobre
- lubię muzykę i bardzo różnych wykonawców, np. E. Claptona.M. Knopflera, Creedence Clearwater Revival  tutaj przykład ich twórczości i tu jedna z moich ulubionych, zespół 123 i wielu, wielu innych
- wiosnę, lato, jesień zimę :) i właściwe im objawy, uroki i wrażenia wzrokowe i zapachowe
- być nad morzem, w górach i ogólnie w okolicznościach przyrody mi sprzyjającej :)
- ciepło kominka, pieca, kuchni węglowej itp. ogólnie ciepło z ognia powstałe, zapadający  mrok i światło świec
- dobre jedzenie :) ale z umiarem
- dobrą książkę, przeczytać oczywiście
- taniec ( zwłaszcza tango), patrzeć na ludzi dobrze tańczących, tańczyć niekoniecznie zgodnie z zasadami, kanonami, krokami...ale tak też :)
...zapewne jest jeszcze więcej rzeczy, które lubię...ale jest już 10 :)
Do zabawy zapraszam Iwo43 z Odskoczni.

  Wczoraj pisałam, że wybieram się do lasu i udało się :) sama nie wiem po co bardziej? po grzyby czy po dobre ujęcia :) Pogoda się trochę popsuła, chmurzyska zasłoniły słońce ( to lepiej dla oczu, które wypatrują grzybów ) a zdjęcia...wyszły takie oto :)





Przy tym pierwszym, to ręce z radości mi się trzęsły, chyba :) dlatego mało wyraźnie :)
Uwielbiam chodzić do lasu, zbierać grzyby...jeść niekoniecznie. Moje ulubione
to rydze i maślaki, a prawdziwki smakują mi w wigilię smażone a la kotlet schabowy.
Jak uda mi się być przy zbieraniu rydzów  w tym roku, to może zrobię jakieś zdjęcie.
Specjalistą od rydzów jest mój tata.Miałam super zdjęcia z koszykiem pełnym tych
wspaniałych grzybów, ale wraz z padnięciem komputera poszły w niepamięć.
Nauczka na przyszłość -  robić papierowe i zgrywać na płyty ( choć to też nie jest wieczne )
Pozdrawiam.

3 komentarze:

  1. PIĘKNE TE PRAWDZIWKI....ŚLICZNOŚCI.....A RUSAŁKI?, SKRZACIKI?....ZRÓB I ZDJĘCIE W RTAWIE BĘDZIE ŚLICZNE....POZDRAWIAM I DZIĘKI ZA ZAPROSZENIE, JAK SIĘ ZASTANOWIE CO LUBIĘ TO WEZMĘ UDZIAŁ. JAKOŚ NIE UMIEM DO 10 ZLICZYĆ....COŚ PODOBNEGO?...!!!HM.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ach jakie śliczne grzybki :))Wspaniałe fotografię:)Ciepło pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń